Zawiązki zębów mlecznych i stałych pojawiają się już w życiu płodowym. Mleczaki zaczynają wyrzynać się zazwyczaj koło 6 miesiąca życia dziecka. Jest to proces fizjologiczny, który przebiega najczęściej bez żadnych powikłań miejscowych lub ogólnoustrojowych. Pojawienie się pierwszego ząbka to czas, w którym trzeba rozpocząć szczotkowanie z użyciem pasty z fluorem. To również idealny moment na pierwszą wizytę u stomatologa [1,2].
Choć człowiek ma zęby mleczne tylko przez krótki okres swojego życia, to tak samo, jak zęby stałe, wymagają prawidłowej pielęgnacji. Poniżej znajduje się lista najczęściej powielanych mitów na temat mleczaków.
Mit 1 — Mleczaków nie trzeba leczyć
Przekonanie, że mleczaków nie trzeba leczyć, bo „przecież i tak zaraz wypadną” jest mocno zakorzenione w naszym społeczeństwie. Ten mit jest o tyle groźny, o ile chore zęby mleczne mogą sprawiać dziecku naprawdę silny ból. Nieleczona lub leczona nieskutecznie próchnica może doprowadzić do stanów zapalnych miazgi. Objawia się ona niezwykle silnym bólem, a co więcej — w jej wyniku mogą powstawać ropnie wymagające nacięcia. Ponadto złe nawyki higienicznie jamy ustnej mogą spowodować nadwrażliwość zębiny. Towarzyszy jej ból w trakcie picia zimnych lub ciepłych napojów, lub spożywania słodkich, lub kwaśnych potraw.
Co więcej, próchnica to choroba bakteryjna. To, że wystąpiła na jednym zębie, nie oznacza, że nie pojawi się na sąsiadującym. Wręcz przeciwnie! Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo wzajemnego zarażania się kolejnych zębów. Zęby mleczne nie wypadają jednocześnie — w życiu dziecka jest zatem taki okres, w którego trakcie posiada on zarówno mleczaki, jak i również zęby stałe. Jeśli próchnica występuje na zębie mlecznym i nie jest leczona, z dużą dozą prawdopodobieństwa zarazi zdrowy ząb stały [3].
Mit 2 — Zębów mlecznych nie trzeba myć
Zęby mleczne powinny być szczotkowane 2 razy dziennie za pomocą niewielkiej ilości pasty z fluorem (1000 ppm). Trzeba o nie dbać tak samo, jak o zęby stałe. Co więcej, właściwa higiena jamy ustnej dziecka pozwala na wpojenie mu prawidłowych nawyków. Znajomość właściwych metod mycia zębów od najmłodszych lat stanowi element profilaktyki chorób zębów w wieku dorosłym.
Warto także zwrócić uwagę na fakt, iż zęby mleczne nie są kopią zębów stałych. Mają one mniej regularną powierzchnię, a ich szkliwo jest cieńsze. Wiąże się to z podwyższonym ryzykiem osadzania się płytki nazębnej, a tym samym z większą szansą na wystąpienie próchnicy [3,4].
Mit 3 — Mleczaki nie bolą
Ząb mleczny jest unerwiony dokładnie w ten sam sposób co ząb stały. Oznacza to, że dziecko boli tak samo mocno, jak osobę dorosłą. Każdy, kto choć raz mierzył się z bólem zęba, wie, jaki potrafi być uciążliwy i nierzadko utrudniający normalne funkcjonowanie. Dziecko nie rozumie jeszcze otaczającego go świata i sygnałów płynących z jego małego organizmu. Warto mu tego zaoszczędzić, dbając właściwie o jego zęby mleczne i nie dopuszczając do rozwoju choroby [2].
Mit 4 — Dziecko może samodzielnie myć swoje zęby mleczne
Zęby dziecka powinny być myte przez rodzica lub opiekuna aż do 8. roku życia. Chociaż warto uczyć młodsze dzieci prawidłowych nawyków i techniki szczotkowania, to nie można całkowicie powierzyć im tego zadania. Maluchy nie mają na tyle rozwiniętych zdolności manualnych, aby efektywnie umyć swoje zęby. Co więcej, szczotkowanie w wykonaniu najmłodszych często polega na gryzieniu szczoteczki, a pilnowaniem odpowiedniego czasu mycia nawet nie zaprzątają sobie głowy. Dlatego to właśnie na rodzicu spoczywa ta odpowiedzialność [2,4].
Mit 5 — Pierwsza wizyta w gabinecie stomatologicznym powinna odbyć się po wyrżnięciu wszystkich zębów mlecznych
Według aktualnie obowiązujących zaleceń pierwsza wizyta u stomatologa powinna odbyć się tuż po wyrżnięciu pierwszego zęba mlecznego. Nie warto czekać do momentu, gdy w buzi pojawią się wszystkie mleczaki. Odpowiednie nawyki i pielęgnację warto kształtować jak najwcześniej. Profilaktyka jest bowiem najskuteczniejszą metodą zapobiegania rozwojowi próchnicy. Wbrew powszechnie panującej opinii, leczenie zębów mlecznych nie jest drogie. Wszystkie wizyty można odbyć w ramach NFZ [3].