Nasz przewód pokarmowy jest skolonizowany przez wysoce różnorodną grupę mikroorganizmów określanych mianem mikroflory jelitowej. Ich głównym zadaniem jest ochrona gospodarza przed zakażeniem przez bakterie chorobotwórcze. Błona śluzowa jelit wraz z probiotycznymi drobnoustrojami bierze udział także w odpowiedzi immunologicznej organizmu. W wyniku zaburzenia równowagi mikrobiologicznej bariera jelitowa staje się nieszczelna. Zwiększa się jej przepuszczalność, co przyczynia się bezpośrednio do rozwoju przewlekłych stanów zapalnych, będących iskrą w powstawaniu wielu chorób. Jednym z głównych czynników warunkujących skład mikroflory jelitowej jest nasza dieta, a w szczególności dieta zachodnia [1,2].
Dieta zachodnia — na czym polega?
Tytułowa dieta charakteryzuje się wysoką podażą energii, białka pochodzenia zwierzęcego, nasyconych kwasów tłuszczowych oraz węglowodanów prostych. Jednocześnie jest niezwykle uboga w błonnik pokarmowy, cholinę i kwas foliowy. Taki rodzaj diety jest często także przyczyną wielu niedoborów, głównie wapnia i witaminy D. Spożywane produkty są zazwyczaj wysoce przetworzone i zawierają dużo soli. W momencie, gdy dieta ta dominuje na naszych talerzach, może dojść do zwiększonej przepuszczalności jelit oraz zmiany składu mikroflory [1,2]. (Czytaj także: Otyłość u dzieci – alarmujące doniesienia)
Co na to amerykańscy naukowcy?
Grupa amerykańskich naukowców podjęła się określenia wpływu diety zachodniej na rozwój i kolonizację patogennej bakterii Citrobacter rodentium. Badanie przeprowadzono na zwierzętach, podzielonych na dwie grupy. Pierwsza z nich była karmiona klasyczną karmą zbożową dla gryzoni, druga zaś dostawała posiłki zgodnie z dietą zachodnią. Szybko się okazało, że grupa zwierząt, przyjmująca posiłki wysokotłuszczowe i niskobłonnikowe, cierpiała na uporczywe stany zapalne oraz insulinoorponość. Co więcej, Citrobacter w świetle jelit spowodował, że probiotyczna mikroflora nie była w stanie konkurować z tym patogenem o miejsce i składniki odżywcze [1].
Inna grupa naukowców skupiła się na ocenie wpływu diety na komórki Panetha. Są to struktury zlokalizowane w jelitach, które biorą udział w procesach odpornościowych i kontrolujących stan zapalny. Wyniki ich badań wyraźnie wskazują, że dieta zachodnia, bogata w tłuszcze nasycone oraz węglowodany proste, prowadzi do dysfunkcji komórek Panetha. Skutkuje to nieprawidłowym funkcjonowaniem układu odpornościowego, zwiększoną podatnością organizmu na stany zapalne oraz zaburzoną kontrolą nad patogennymi drobnoustrojami [3].
Zaburzenia mikroflory jelitowej i wynikające z niej nieswoiste zapalenia jelit stanowiły dotąd problem wyłącznie krajów zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych. Jednak dieta zachodnia nieustannie zyskuje na popularności i rozpowszechnia się na inne rejony świata. Coraz większa rzesza ludzi żyje w stylu zachodnim, co wiąże się z przejmowaniem także nieprawidłowych nawyków żywieniowych. Problem ten należy obecnie rozpatrywać w skali globalnej, a nie tak jak niegdyś — lokalnej.